Pierwszy mecz nowego sezonu za nami.
Unia zaczęła mecz z pięcioma nowymi zawodnikami w pierwszej jedenastce, czyli wszyscy, którzy latem zasilili nasz klub dostali szansę od pierwszej minuty. Było widać że zespół potrzebuje jeszcze zgrania, ale mimo wszystko to gospodarze przeważali na początku spotkania i stwarzali lepsze sytuacje pod bramką rywali. W 27. minucie jedna z akcji przyniosła bramkę. Krzysztof Zublewicz prostopadłym zagraniem obsłużył Mateusza Zielińskiego, który pokonał bramkarza gości i w ten sposób nowy zawodnik zameldował się ujskiej publiczności. W końcówce do głosu zaczynali dochodzić zawodnicy Sokoła i dwa razy w groźnych sytuacjach Marcin Szak musiał pokazać swoje umiejętności bramkarskie. Do przerwy 1:0 ...
Druga połowa wyglądała tak jakby tylko jeden zespół wrócił na boisko z szatni. Goście konstruowali akcje i szukali swojej szansy na gola. Z gry im się to nie udało. Rzut wolny z 25m, płaski strzał przy lewym słupku bramki Szaka i wyrównanie - 1:1. Po stronie Unii w drugiej połowie warty odnotowania jest jedynie rzut wolny wykonywany przez Zublewicza. Piłkę lecącą do bramki, bramkarz Sokoła zdołał sparować na poprzeczkę z najwyższym trudem. Nic więcej już nie wydarzyło się w tym spotkaniu i na początek sezonu oba zespoły zapisują po jednym punkcie w ligowej tabeli.